Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 4

*Oczami Tiffany* Dwa tygodnie później
Minęły już dwa tygodnie od spotkania z Josh'em. Spotkaliśmy się parę razy, ale myślę, że to były zwykłe, koleżeńskie spotkania. Najwyraźniej nie podobam się Josh'owi, no ale dzisiaj zaprosił  mnie do restauracji więc mam ostatnią szansę. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz, Harry z czasem zachowuje się coraz dziwniej, nie odzywa się do nikogo, ciągle w sumie siedzi u siebie w pokoju. Boję się o niego.
*Oczami Harry'go*
Ostatnio dużo myślę o Tiffany, chyba jestem o nią zazdrosny. O nią i tego całego Josh'a. Przecież on ma 30 lat! Tiff nie może z nim być, zmarnuje sobie życie. W sumie nie wiem czemu tak się zachowuje, powinienem cieszyć się jej szczęściem, odkąd zerwała z Danielem, który ją zdradzał i ćpał nie miała żadnego chłopaka. Boję się tylko, że mogę coś do niej czuć, kiedy ją przytulam, widzę jak się uśmiecha mam "motylki w brzuchu", ale to tylko może zniszczyć naszą przyjaźń... Nie mogę spać po nocach i zastanawiam się czy powiedzieć jej co do niej czuję, ale co jeśli mnie odrzuci?
*Oczami Kate*
-Hej.-powiedziałam do Niall'a siadając na kanapę.
-Hej.-odpowiedział i uśmiechnął się.-Pomyślałem sobie, że...
-Że...-czekałam na jego odpowiedź.
-Że może wybrałabyś się ze mną do kina.-wydusił z siebie i zarumienił się. Wyglądał tak słodko, że najchętniej bym się do niego przytuliła.
-Spoko. To może około 19.30?-zapytałam
-Jasne.-powiedział i szeroko się uśmiechnął 
*Oczami Tiffany*
Właśnie czekam pod klubem, gdzie umówiłam się z Josh'em. Jest 19.00, więc spóźnia się już 15 minut, nienawidzę tego...
-Cześć. Przepraszam za spóźnienie, korki były.-powiedział mężczyzna.
-Korki? Nie widzę.-powiedziałam i zaśmiałam się.
-Masz mnie próbowałem wymyślić jakąś wymówkę. Wchodzimy?
-Jasne.-odpowiedziałam brunetowi.
Tańczyliśmy już jakąś godzinę, mężczyzna prawie nie pił, ja za to lekko stałam na własnych nogach. Josh zauwawży zapytał się mnie czy może pójdziemy usiąść, zgodziłam się. Mężczyzna zamówił na po drinku.
-Tiffany, słonko. Chciałem ci coś powiedzieć.
-Słucham?! Nic nie słychać przez tą muzykę!-darłam się
-Chciałem Ci...
-Co!-wrzeszczałam dalej.
-Zakochałem się w tobie!-wrzasnął, akurat wtedy kiedy włączył się wolny, cichy kawałek. Po chwili zarumienił się.
-O... Ja...-zamiast odpowiedzieć brunetowi pochyliłam się i lekko musnęłam jego usta. Mężczyzna pogłębił pocałunek i posadził mnie na swoich kolanach. Przegryzł płatek mojego ucha językiem lekko pieścił moją skroń i szyję. Cicho mruczałam. Potem znowu pocałował mnie w usta, było to bardzo namiętne, wpuściłam jego język do swojej buzi i przyciągnęłam go bliżej siebie. Przeszkodził nam barman, który przyniósł nasze drinki.
*Oczami Niall'a*
Ja i Kate byliśmy już w kinie, właśnie kupowaliśmy popcorn i picie. No i ja wziąłem jeszcze nachos i żelki, czekoladki oraz ciasteczka. Katy śmiała się ze mnie i żartowała z kasjerem na temat mojego apetytu. Poszliśmy na horror o nawiedzonym domu, sam wybrałem ten film, miałem nadzieję że dziewczyna będzie się bała i przytuli się do mnie, ale było odwrotnie.
-No dobra, chodź do mnie, bo zaraz się chyba zsikasz ze strachu.-zaśmiała się, a ja natychmiastowo schowałem głowę w jej ramie, tylko żeby nie patrzyć jak mała dziewczynka idzie na pewną śmierć. Gdy odwróciłem głowę w stronę ekranu, akurat pokazała się zjawa.
-Aaaaaaaaaa!!-krzyknąłem na całe kino.
-Cicho tam baranie!-wrzasnął jakiś głos, Kate zaczęła się śmiać i zaproponowała, że może zamiast oglądać horror, pójdziemy na spacer. Zgodziłem się, zaczeliśmy wstawać kiedy inni obserwatorzy zaczęli krzyczeć:
-Co robicie?! Wariaci! Siadać na te dupy! Gówniarze!-latały tak pojedyńcze słowa po całym pomieszczeniu. Po chwili podszedł do nas ochroniarz i wyprosił nas za zakłócanie seansu, Kate przez cały czas słodko się śmiała, a ja na wychodne krzyknąłem na cały głos: I tak ten film jest beznadziejny! Po czym dostałem popcornem w łeb i kolejnymi wrzaskami niezadowolonych ludzi.
*Oczami Tiffany*
Josh podwiózł mnie pod dom, siedziałam na fotelu koło niego i dałam mu buziaka na pożegnanie. Już chciałam wychodzić, kiedy odwróciłam się i zapytałam:
-Kochanie? Nie uważasz, że różnica 11 lat to za dużo?
-Większość ludzi na pewno powiedziałaby, że tak, ale dla mnie liczy się prawdziwa miłość. Kocham Cię Tiff i nigdy nie przestanę.-powiedział po czym ujął moją twarz w swoje ciepłe i delikatne dłonie i pocałował mnie w czułko.
-Ja też Cie kocham.-powiedziałam.-Dobranoc.
Wyszłam z samochodu, patrzyłam jak Josh odjeżdża. Czy naprawdę go kochałam? Tak, myślę że tak. Nie czułam w sumie motylów w brzuchu jak go całowałam, ale to było coś innego, czułam że jestem bezpieczna. To mój pierwszy chłopak od 3 lat, od Daniela... Najważniejsze jest to, że ufam temu mężczyźnie i mam nadzieję, że on ufa mi... Tak. KOCHAM GO! Odwróciłam się po chwili namysłu i zobaczyłam, ze całej sytuacji przyglądał się Harry. Gdy ujrzał, ze go zauważyłam szybko zniknął z okna. Muszę z nim porozmawiać. Weszłam do środka , zdjęłam buty i poszłam do pokoju Hazzy. Oczywiście udawał, że czyta książkę.
*Oczami Harry'go*
Do pokoju wparowała Tiff. Właśnie "czytałem" książkę. To była jej ulubiona... Ehh nie ważne...
-Co ty sobie kurwa wyobrażasz.-warknęła w moją stronę.
-Słucham? Skąd ten zły humorek. Pan Josh wspaniały coś sknocił?
-On nie, jest świetny. Ale ty? Czy ty sobie myślisz, że możesz mnie tak szpiegować! Podglądać! Mam swoje życie,a ty swoje. Znajdź sobie jakąś dziewczynę i odpierdol się ode mnie!.-zrobiło mi się smutno moja jedyna najlepsza przyjaciółka kazała mi się od siebie odpierdolić, wiedziałem że to pod wpływem emocji i alkoholu, ale i tak spłynęła mi łezka po policzku. Dziewczyna ujrzała to i warknęła.
-Mhmm! Teraz będziesz beczał ta?! Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi!
-Tak. Powiem ci wszystko..
-Nareszcie! Więc..?
-Tiffany jesteś moją najlepszą przyjaciółką.-podszedłem bliżej i złapałem ją za dłonie. Nasze czoła stykały się, nie mogłem wydusić z siebie słowa więcej, ale Tiff kiwnęła głową, abym mówił dalej.
-Tiffany ja chyba...

No to mamy rozdział czwarty! Huraa :) Proszę o więcej komentarzy,  następny rozdział pojawi się jak będzie ich przynajmniej 4 :) 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!
Pozdrawiam
K.K

2 komentarze:

  1. Piszesz rewelacyjnie, nie przejmuj się, że mało osób komentuje, będzie lepiej, bo masz talent dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio. Next :*****
    Amelka

    OdpowiedzUsuń